Zadanie dla mamy, a materac dla Theo z Kamerunu

Każdy lubi dostawać prezenty, najmilsze są upominki, których wyczekujemy, potrzebujemy lub spełnione małe marzenia. I nam udaje się kilka razy w roku spełnić marzenia naszych Podopiecznych dzięki pomocy ich stałych Rodziców Adopcyjnych lub Adopcyjnych Babć czy Wujków – jednorazowych Darczyńców.
Ponieważ podejście większości prawdziwych  Rodziców w krajach globalnego południa, odbiega od zachodnich standardów, czasem korzystamy z tej okazji, by dokonać ważniejszych zmian w życiu dzieci.
Mama Adopcyjna, która pomaga u od lat, przesłała środki na prezent i  samym zapytaliśmy Theo czego najbardziej by chciał. Okazało się, że wymarzony i najpilniejszy jest materac do spania.
Zdecydowaliśmy się pomóc losowi w przypadku Theo :)
Theo jest w programie od początku, od 2012 roku i niedługo kończy szkołę podstawową, ale bez aktu urodzenia, nie może się dalej uczyć.
To warunek podejścia do egzaminów państwowych na koniec szkoły podstawowej i przyjęcia do szkoły średniej… W Kamerunie jest do uzyskania bezpłatnie w ciągu 6 miesięcy od urodzenia dziecka, ale wymaga wizyty
w urzędach, rejestracji. Kilkanaście lat temu, gdy większość mam rodziła w chacie, sprawiało to dodatkową trudność dlatego duży odsetek dzieci nie ma tego ważnego dokumentu.
Mama wiele razy przekładała uzyskanie aktu urodzenia, bo po 6 miesiącach życia dziecka jest już płatny i załatwienie go wymaga to trochę zachodu. Warunkiem otrzymania przez Theo ważnego upominku, było zdobycie przez mamę tego dokumentu dla niego. Czasami zachęta
w postaci podarunku działa więcej niż rozmowy.
W załączeniu zdjęcie Theo z wymarzonym prezentem – radość była przeogromna! Posłuży nie tylko jemu, ale także rodzeństwu, gdyż zwykle nie śpią w pojedynkę :)
Nasi darczyńcy