Dom Dziecka w Nakuru – dokończmy budowę, by dzieci były w nim bezpieczne!

Piknik z dziećmi podczas pierwszego pobytu wolontariuszy Fundacji w styczniu 2016 r. ;) Zapraszamy na wycieczkę, ale wróć tu do nas zaraz po!

Wybierz i kliknij kwotę darowizny na wsparcie ich działań.

Zostaniesz przekierowany na stronę płatności dotpay, gdzie będziesz mógł dokończyć przekazanie darowizny, gdyż w 2020 potrzebne nam środki, by warunki mieszkaniowe dzieci  nie były dla nich zagrożeniem pod względem budowlanym, ani sanitarnym.

25zł

50zł

100zł

inna kwota

Możesz także dokonać wpłaty na rachunek 65 2490 0005 0000 4520 4418 9818 (Alior Bank), tytułem „Dom dziecka Kenia – darowizna”

Stan obecny  – od marca 2021

Przed nami jeszcze długa droga, aby dom zyskał finalny i bezpieczny wygląd – m.in. malowanie domu wewnątrz, zasłony w oknach, komplet moskitier, półki, szafy w pozostałych pomieszczeniach, w tym w pomieszczeniu gospodarczym, spiżarni i kuchni, przygotowanie pralni na zewnątrz, pokoju do rehabilitacji i ćwiczeń dla dzieci z niepełnosprawnością, salki lekcyjnej, izolatki, garażu oraz zabezpieczenia baniaków na wodę pitną.

W marzeniach Regina i Steve widzą telewizor dla dzieci, a także huśtawkę i zjeżdzalnię w ogrodzie, gdzie pracae idą najwolniej, poza nasadzeniem roślin zapewniających wyżywienie.

Brak czynszu oznacza, że środki z uruchomionego projektu „Kurczaki” (szczegóły tutaj – KLIK)  są wykorzystywnae głównie na bieżące potrzeby dzieci, a część zysków jest odkładana na prosięta, by dzięki hodowli świń, dom dziecka stał się całkowicie samoowstarczalny i niezależny od Darowizn i mógł wypłacać wynagrodzenia opiekunkom i osobom zaangażowanym w prace i opiekę nad dziećmi. To nie ma byc dom dziecka, a w późniejszym czasie ośrodek lokalnego wsparcia i pogotowie dziecięce, który w trybie ciągłym zależny jest od pomocy innych. Do tego dążymy, małymi krokami.

 

Pierwszy rok marzec 2020 – marzec 2021

 

Wraz z końcem zimy, w lutym 2020, Regina wraz z mężem i dziećmi ,zamieszkała w zbudowanym przez naszych Darczyńców domu dziecka.
To czas na pokazanie wnętrz – tak wyglądają wczesnym latem 2020. Większość wyposażenia i mebli pochodzi z darów i poprzednich domów, w których mieszkali, odkąd w 2011 Regina i Steve założyli ten dom dziecka. Ściany wymagają malowania, podłogi wykończenia. Brakuje osłon na okna – karniszy, kurtyn, rolet. Dom jest obecnie odsłonięty, a przez okna jest wgląd do środka. Dzieci nie miały szaf, nie dokończono wszystkich pomieszczeń – na ten moment wszyscy mieszkańcy domu – włączając dzieci i opiekunów – mieszkają w salonie i kilku widocznych poniżej pokojach. Udało się zakupić część drzwi, przygotować wszystkie instalacje, tzw. biały montaż oraz ułożyć płytki w łazienkach chłopców, dziewczynek, niemowląt oraz dodatkowej na dole.

 

Jesienią nadszedł czas na ochronny płot, a także na zabudowę, czyli szafy wnękowe w pokojach dzieci oraz dokończenie kilku wspomnianych wyżej prac, aby dom był rzeczywiście bezpieczny – dla dzieci zdrowych, a także dla dzieci z niepełnosprawnościami, które są pod opieką Reginy i Steva.

Koszt łączny 3 szaf wyliczono na około 1200 USD (ok. 1600 zł za każdą szafę).

Przed Bożym Narodzeniem 2020 udało się zrealizować tę część działań w Nakuru dzięki Darczyńcom fundacji. Stali się częścioą naszej kenijskiej Rodziny. Nie są to super zabawki, modne ubrania, elektronika, gadżety, niemniej jest to bardzo ceniony upominek! Montaż szaf i stan obecny poniżej na filmie i zdjęciach – dziękujemy w imieniu całej Fundacji i mieszkańców tego wyjątkowego domu :)

Film z montażu:

Dziennik budowy październik 2019 – marzec 2020

[ Historię domu dziecka i całej budowy znajdziesz na dole strony, poniżej tej aktualizacji ]

To było bardzo trudne 6 miesięcy, przede wszystkim dla dzieci i opiekunów z domu dziecka w Nakuru.
2 października 2019 otrzymaliśmy informację o eksmisji wszystkich dzieci z opiekunami do końca roku 2019 ze względu na sprzedaż budynku, który wynajmowali w tamtym okresie [ o szczegółach z października czytaj tutaj – KLIK ]. Rozpoczęliśmy już wtedy prace budowlane nad ich docelowym domem, jednak stan budynku nawet 1 listopada był nadal surowy otwarty.

Poprosiliśmy wtedy wszystkich o mobilizację i maksymalną pomoc. Dzięki wyjątkowemu wsparciu naszych Darczyńców jesienią – w szczególności wyjątkowej wartości darowiźnie jednego z naszych regularnych ofiarodawców –  udało się dokonać cudu i prace ruszyły z ogromną intensywnością. Radość trwała jednak tylko kilkanaście dni. W Kenii rozpoczęły się intensywne ulewy pory deszczowej, wyjątkowo silne w tym roku, ogłoszono stan klęski, a powódź zabrała wiele ofiar. Prace znowu znaczeni spowolniły.
Dzień przed Bożym Narodzeniem dramatycznie szukaliśmy rozwiązań – udało się osiągnąć stan surowy zamknięty, ale wnętrza nadal stanowiły bezpośrednie zagrożenie.

Tymczasem pozostało 7 dni do końca roku.
Widmo przeprowadzki z kilkunastoma dziećmi – w tym niemowlętami i dziećmi z niepełnosprawnością, wisiało nad nimi nadal.
Powódź i dramat w kraju oraz długie negocjacje sprawiły, że udało się przekonać właściciela budynku do kolejnego przedłużenia terminu eksmisji [ o szczegółach z grudnia czytaj tutaj – KLIK ] – termin był tym razem ostateczny – 29 lutego 2020.

Rozpoczęły się wytężone prace nad instalacjami oraz pomieszczeniami wewnątrz domu, które trwały intensywnie przez ponad 8 tygodni. Ta kontynuacja prac była możliwa tylko dzięki regularnemu wsparciu z Państwa strony.

W ostatnich dniach Regina i Steve spakowali cały dobytek zgromadzony na rzecz dzieci i domu przez prawie 9 lat i przygotowali się do przeniesienia. Dzięki wsparciu jedengo z Darczyńców, mialiśmy także okazję zobaczyc filany etap budowy „od kuchni” na powyższych zdjęciach.

Nastąpił 29 lutego 2020 roku. Dzień przeprowadzki.

Po 9 latach tułaczki w wynajmowanych lokalach, wprowadzili się do własnego domu, z którego ich już nikt nie wyrzuci. [ o szczegółach tego dnia czytaj tutaj – KLIK ].

Zbiórka nadal jest kontynuowana, gdyż dom jest w dużej mierze niedokończony, a co za tym idzie nie jest bezpieczny dla dzieci.

*****************************************************************************************************

Nyanuki-elevationKOMPLETNA HISTORIA BUDOWY I TEGO WYJĄTKOWEGO DOMU DZIECKA.

„Gdy wchodzę do pokoju, Joshua łapie mnie za nogi i praktycznie przewraca na ziemię, starając się nie stracić równowagi łapię siedzisko z leżącą Rael, przez długość wykładziny biegnie na ratunek 3letnia Naomi, a a z drugiej strony zaalarmowany 7letni Timothy i wpadają na siebie, praktycznie taranując mnie przy okazji zamiast ratować. Patrzymy wszyscy na siebie z powagą oceniając szkody, po czym wszyscy wybuchamy śmiechem.

2016-01-09 dom dziecka Kenia Fundacja Maja_Przyszlosc-200722W drzwiach pokoju dziennego pojawia się Regina i pytając o powód tej ogólnej radości, podaje mi jednocześnie na ręce maleńka Esther, a sama siada na podłodze, by przewinąć Mari i Deborę.

Opowiadamy o awarii w swahili i angielskim, a z boku przysłuchuje się temu jeszcze Jane, która właśnie wyszła z kuchni. Regina prosi ją o poskładanie wypranych spodni i rajstopek pozostałych dzieci, a Jane usiadłszy wygodnie na kanapie zaczyna przewijać je stopami i elegancko układać na stosik, przygładzając czasem piętą, a czasem łydką. Wada rozwojowa powoduje, że nie korzysta z rąk. Mija kilka minut, gdy w skupieniu ogarniamy dzieciaki – Regina korzysta z okazji, by pogłaskać Rael i przytulić kilkumiesięczną Mari, bo jest dziś niespokojna.

Zza okna dobiega dźwięk parkowane auta, co oznacza, że tata wrócił do domu. Ogólny harmider i zamieszanie pozwalają przypuszczać, że przyjechał juz także Ramsey i Charles. Pierwszy wpada do domu jak burza, a drugi poruszając się na kolanach, aczkolwiek z równym entuzjazmem, którego porażenie mózgowe nie zmniejszyło w żadnym stopniu. Dzieci wytają Steva okrzykami „daddy!” (tłum.”tatuś!”) i pchają mu się na ręce. Zanim tata weźmie najmniejsze w ramiona, umyje ręce w misce, bo bieżącej wody nie ma i donoszona jest z zewnętrznego „tanku” (baniaka).

Siedząc w samym epicentrum tych wydarzeń, rozglądam się z pewnym niedowierzaniem. Przyzwyczajona przez lata pracy z dziećmi Afryki i sierocińcami wiem, że atmosfera bywa przygnębiająca, wzajemne relacje mocno formalne, a dzieci nie maja prawa głosu, są uciszane i maja być „grzeczne”. W znaczeniu niezauważalne i nie sprawiać kłopotów. Na porządku dziennym jest także uderzenie, bicie po głowie.

Tutaj jest inaczej. Nie jest to także „ochronka”, gdzie w zamian za dofinansowania i datki od ludzi, trzyma się dzieci latami – do 

pełnoletności lub wcześniejszej ucieczki. Regina złamała schemat. Okazało się, że przygotowanie dziecku dokumentacji adopcyjnej nie jest w Kenii niemożliwe. Jak sama mówi – tylko w dobrej rodzinie dziecko ma szanse dojrzewać prawidłowo i rozwinąć skrzydła. Dlatego właśnie jej celem jest przede wszystkim faktyczna adopcja dzieci i trafiło ich już wiele do rodzin kenijskich i adopcji międzynarodowej.

Nie domyślamy się obserwując dzieciaki, że znaleziono je na śmietnikach, są ze związków kazirodczych, co równa się tam ze skazaniem na śmierć, uratowane z ulicy, po porwaniu,  oddane przez mamę z rodziny przestępczej, by jej dziecko uratować przed takim samym losem, a także głodzone i maltretowane przez matkę, co stanowić miało formie zadośćuczynienia za to, że sama jest potwornie bita.

2016-01-09 dom dziecka Kenia Fundacja Maja_Przyszlosc-04063 Nakuru KEnia Regina Steve-105531

W czerwcu 2016 roku stanęli w obliczu pierwszej eksmisji, ale wtedy się udało znaleźć dom zastępczy. Ten niepubliczny dom dziecka  od 2011 roku funkcjonował w wynajmowanym, niedużym, prywatnym domu w mieście (Nakuru, Kenia) i właściciel nakazał jego opuszczenie z dniem 1 czerwca. Opłaty za najem pochłaniały 80% przychodów, a mogłyby służyć dzieciom, które chodzą do szkół (także specjalnych), przedszkoli, gdy Regina zostaje w domu z najmłodsza 5tką. W rozmowie z wolontariuszami fundacji, którzy spędzili tam kilka styczniowych dni, a placówkę znają od roku; okazuje się, że jest ziemia w Nyanuki,  2 ary, z widokiem na Mount Kenia i dostępem do wody z płynącej na gruncie rzeczki. Ziemię odziedziczyła Regina po rodzicach i stała jako nieużytek – to tam miał powstać nowy dom i dlatego cały dom dziecka przeniósł się po eksmisji tymczasowo do jeszcze mniejszego i tańszego lokum, podniszczonego, na obrzeżach miasteczka. I dom pęka w szwach

Po kilku tygodniach rozmów, sprawdzania gruntu, ustalania opcji, zapadła decyzja – budujemy. Mamy z kim, mamy już gdzie i przede wszystkim mamy dla kogo. W międzyczasie wyrównaliśmy także zaległości finansowe wobec poprzedniego wynajmującego i wysłaliśmy wszystkie dzieci do szkół oraz wprowadziliśmy dożywianie i zakupy mleka dla najmłodszych dzięki naszemu fundacyjnemu sklepikowi. Każdy miesiąc wynajmu nadal jednak generuje koszty… Rozpoczęliśmy zbiórkę środków na dobry i przemyślany projekt oraz samą budowę. Podczas majowej kampanii http://kilometrydobra.pl/dzieci-kenia zebraliśmy na dobry początek 5000 zł.
2016-01-09 dom dziecka Kenia Fundacja Maja_Przyszlosc-04051Na przełomie 2017 i 2018 roku przychodzi załamanie. Wpływają pomalutku nieduże wpłaty, ale okazuje się, że ziemia w Nyanuki nie może być wykorzystana pod budowę – rząd kenijski zmienił przepisy i dzieci przebywające w domach dziecka musza pozostać w obrębie tego samego dystryktu (county). Nyanuki leży za daleko. Szybka burza mózgów, gdyż projekt budowy i kosztorys już na ukończeniu, a obecne miejsce pobytu dzieci kłuje w oczy kontrolerów z organizacji społecznych.
Regina i Steve nie liczyli na większą pomoc i zakup ziemii dla domu dziecka, są wdzięczni za wsparcie z budową, dlatego w 2018 roku uruchomili zbiórkę wśród społeczności lokalnej, która zna ich od lat oraz wolontariuszy, który przebywali u nich w przeszłości. Wspólnymi siłami po kilku miesiącach udało się zebrać środki odpowiednie na zakup ziemii pod sierociniec w okolicy Nakuru, gdzie obecnie mieszkają. Poszukiwania właściwego kawałka świata trwały wiele tygodni – ważne było położenie, odległość od szkół, ośrodków medycznych, dostęp wody, stan prawny gruntu. W sierpniu 2018 roku podpisany został akt zakupu ziemi pod budowę, gdzie jako właściciel figuruje Dom Dziecka. Samą budowę, wraz z podłączeniem mediów, oszacowano pierwotnie na ponad 12 mln ksh (kenijskich szylingów), a po przeniesieniu budowy w pobliże Nakuru koszty spadły o około 1,5 mln ksh. czyli wynoszą 105 000 USD /ponad. 380 000 zł.

2016-01-08 dom dziecka Kenia Fundacja Maja_Przyszlosc-093312

Ten zbudowany dom dziecka będzie w dużej mierze niezależny finansowo – bez czynszu, z wodą, prowadzący projekty zapewniające utrzymanie m.in. hodowlę kóz na mleko i mięso oraz produkcję jogurtu, która teraz w mieście i maleńkiej kuchni, bez możliwości hodowli kóz nie jest w skali mikro. Ten dom będzie czymś więcej niż domem – będzie także lokalnym centrum interwencyjnym, którego teraz nie ma wcale w obrębie wielu kilometrów. Będzie także domem, z którego dzieci trafią w czułe ręce.

Projekt i ziemia  już jest, a budynek pnie się w górę! Budowę podzielono na etapy, by po skończeniu kilku pierwszych pomieszczeń przenieść się tam z dziećmi i oszczędzić na wynajmie. Mieliśmy nadzieję, że do 2020 roku uda nam się go skończyć, ale zaskoczyło nas pismo o eksmisji z dniem 31 grudnia 2019! Tak niewiele brakuje! CZęść budynku gotowa do zamieszkania mogłaby być gotowa już za kilka tygodni, niestety budżet się skończył. Bez pomocy dalej nic nie zrobimy.  Z twoją pomocą dzieci znajdą bezpieczną przystań. Regina ze Stevem notarialnie zabezpieczyli ziemię na rzecz projektu i domu dziecka, funkcjonowanie ośrodka jest zabezpieczone na kilkadziesiąt lat, także w przypadku ich śmierci.

Fundacja wspiera działania w Afryce już od wielu lat, Kenia jest kolejnym krajem po Tanzanii i Kamerunie, Nepalu, gdzie możemy wspólnie zrobić coś ważnego. Finansujemy przedszkole, naukę w szkołach podstawowych, średnich, wielu studentów, tak, by mieszkańcy krajów Globalnego Południa stali się już nie beneficjentami, a partnerami naszych działań.

Wiemy, że nie możesz zmienić całego świata, ale możesz zmienić cały świat konkretnej osoby. Możesz zmienić go już dziś – dając nadzieję, a za kilka miesięcy realnie zobaczysz efekt i swój wkład.
Budynek posłuży wiele lat i do rodzin trafi stamtąd wiele dzieci, marzących o domu, mamie i tacie.
Możesz przyczynić się do ich nowego życia, udzielając się jako Wolontariusz pozyskujący Darczyńców, wspierając nas w promocji zbiórki i/lub dokonując płatności na konto Fundacji:

————————————————————————————————-

Fundacja Mają Przyszłość, ul. Młyńska 45, 62-070 Konarzewo
Alior Bank PL 44 2490 0005 0000 4600 3246 9899
Tytuł przelewu: „dom dziecka w Kenii – darowizna”

Rachunek w EURO: PL69 2490 0005 0000 4600 1195 6471
SWIFT / BIC CODE ALIOR BANKU: ALBPPLPW

————————————————————————————————-

Dziękuję w imieniu własnym, wolontariuszy i dzieci.
Agnieszka K.Zywert
Prezes Fundacji i Jej Wolontariusz

 

W styczniu 2016 roku odwiedziliśmy Reginę i Steva.
Pełne opisy i zdjęcia z dni u nich, znajdziesz na naszym blogu:

http://sercedlaafryki.blogspot.com/2016/01/piatek-8-stycznia-cz2-dzieci-z-dzomu.html

http://sercedlaafryki.blogspot.com/2016/01/sobota-9-stycznia-wyjatkowosc-domu-dziecka.html

http://sercedlaafryki.blogspot.com/2016/01/niedziela-dom-dziecka-nakuru-piknik.html

Udało nam się także zapewnić dzieciom Syte Święta Bożego Narodzenia 2017 (szczegóły w linku poniżej):

Syte Święta 2017 – by nikt nie był głodny

A tu nasz wspólny piknik z dziećmi z domu dziecka podczas pierwszego pobytu ;)

Adopcja konkretnego dziecka z domu dziecka to koszt roczny 700 USD. Ponieważ jest wyższy niż dla dzieci mających 1 lub 2 rodziców, adopcja może być współdzielona przez 2 osoby/rodziny, które są na tyle dojrzałe by dzielić się opieką nad dzieckiem. w domu dzieka przebywaja także dzieci niepełnosprawne, którym staramy się pomóc na równi ze zdrowymi. Wszystkie szczegóły programu adopcyjnego, w tym adres mailowy, opcje płatności, co napisać do nas i jak wygląda kontakt z dzieckiem,  są na naszej stronie  – link poniżej. Prosimy o zapoznanie się koniecznie z pytaniami i odpowiedziami na stronie programu, by podjąć świadomą decyzję przed podpisaniem deklaracji:  www.majaprzyszlosc.org.pl/adopcja-serca

Jeśli nie mogą Państwo podjąć się stałego zobowiązania, ale chcieliby pomóc – zawsze można zostać Babcią, Dziadkiem Ciocią lub Wujkiem Adopcyjnym, czyli wyrównać środki finansowe dzieci z zaległościami, gdy Rodzic ma kłopoty finansowe lub nie dotrzymał podjętego zobowiązania. To pozwala nam utrzymać uczniów w szkołach niezależnie od braku sumienności lub możliwości Rodzica . Kwota wpłaty jest wtedy dowolna.

Szczegóły wsparcia okazjonalnego tutaj: zostań członkiem Rodziny Adopcyjnej

Nasi darczyńcy