W grudniu uruchomiliśmy niezwykłą zbiórkę. Na pierwszy taki komputer w Polsce.
Dla Tereski – uwięzionej we własnym ciele.
Gdy pierwszy raz usłyszeliśmy apel rodziców – nie widzieliśmy czy się uda. Koszt niebagatelny – ponad 67 tys. zł.
SiePomagacze, nasi Darczyńcy, współpracownicy taty Tereski – nie zawiedli pokładanych w nich nadziei.
Zebraliśmy wszyscy razem w ciągu niespełna 3 tygodni ponad 57 tys. zł. 10 tys. zł dofinansowała nam także inna fundacja.
W Wigilię Bożego Narodzenia 2013 dotarł do Teresy długo wyczekiwany komputer TOBI ze specjalnym oprogramowaniem.
Dostaliśmy list od rodziców – zapraszamy do jego lektury, a poniżej historia Teresy, która opisywaliśmy w grudniu w apelu naSiePomaga.
DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM!
„Drodzy,
Bardzo chcieliśmy podziękować za zbiórkę!! Dzięki Wam się udało!
Dziś zdjęcia, a wkrótce krótki filmik, na którym Tereska ćwiczy obsługę komputera.
Komputer obsługiwany jest za pomocą ruchów gałek ocznych.
Obsługa jest bardzo prosta ale żeby swobodnie kierować kursorem trzeba wyodrębnić ruchy gałek ocznych od ruchów głowy.
Ponieważ nasza siedmioletnia Tereska jest niepełnosprawna wymaga to od niej szczególnej koncentracji.
Ale Tereska jest bardzo zdeterminowana:).Na filmiku widać sposób w jaki Tereska obsługuje ćwiczenie.
Już po 3 dniach prostych ćwiczeń Tereska nabrała takiej swobody w obsłudze…
W czwartek Tereska po raz pierwszy zabierze komputer do szkoły, A my na pewno podzielimy się za jakiś czas nowymi osiągnięciami Tereski, które umożliwił jej komputer.
Bardzo wdzięczni i szczęśliwi rodzice z bardzo dzielną i szczęśliwą Tereską!
Rodzice”
Dalsze losy Teresy i jej nowej drogi – z komputerem i komunikacją ( w tym filmy) – na jej podstronie.
http://www.majaprzyszlosc.org.pl/tereska
Historia Teresy, opisywana w grudniu 2013, na SiePomaga:
– Z Państwa córką może być wszystko nie tak. Lepiej dla Państwa byłoby ją zostawić – dla rodziców Tereski początki były
trudne. Gdyby nie wsparcie bliskich, tak szybko nie wzięliby się w garść.
Tym bardziej, że nawet teraz, po 7 latach od narodzin Tereski, nie wiadomo, dlaczego urodziła się chora…
Pierwsze dziecko, córeczka. Poród naturalny, bez komplikacji, więc nawet nie było lekarza na sali. Oczekiwany płacz i cisza…
Nie oddycha, nie płacze. Nie przytuliła mamy, nie poczuła jej ciepła. Od respiratora została odłączona w 3 dobie.
Zapłakana i cała pokłuta.
Płacz towarzyszył jej przez pierwsze miesiące non-stop. Albo spała, albo płakała. Czterokończynowe mózgowe porażenie dziecięce
u niemowlaka nie jest aż tak widoczne – chociaż mała Tereska wierciła się inaczej niż inne dzieci, tata przez długi czas zapominał
o chorobie i traktował córkę jak zdrowe niemowlę. O tym, że jest chora przypominały szczegóły – specjalna butelka
dla dzieci z MPD, (Tereska nie miała odruchu ssania), stół do rehabilitacji.
Dzieci w wieku Tereski śpiewają piosenki, mówią wierszyki. Rodzice Tereski nigdy nie usłyszą jej głosu – ma afazję.
Nauczyli się rozpoznawać nastroje córki, znają każdy rodzaj płaczu, wiedzą, co kryje się za każdą miną. Specjaliści,
których odwiedzała Tereska, mówili, że nie rozwija się prawidłowo, że nie rozumie, co się do niej mówi.
Ale ona zaczynała płakać, kiedy mama wychodziła z pokoju, potem zaczęła kiwać głową na „tak”,
kręcić na „nie”. – A może tylko nam się wydaje, że ona wszystko rozumie? – myśleli.
Gdy urodził się młodszy braciszek Tereski, szybko dogonił ją w rozwoju fizycznym. Gdy zaczął mówić, Tereska radością reagowała na każde jego słowo. Mówił „mama”, a Tereska podskakiwała z radości. Rodzice dużo do niej mówili i czuli, że córka chce im odpowiedzieć, ale nie może. Dopiero gdy poszła do przedszkola, ich przeczucia się sprawdziły – Tereska wszystko rozumie, jednak przez ograniczenia fizyczne nie jest w stanie wyrazić swoich emocji. W testach psychologicznych miała wynik 120, gdzie zdrowe dzieci w jej wieku osiągają 100. Dlatego nudziła się w przedszkolu.
Metodę porozumiewania się za pomocą obrazków Tereska opanowała bardzo szybko. Okazało się, że najbardziej lubi się kąpać i śpiewać. Że jest szczęśliwa. Na Dzień Matki dziewczynka dała mamie kartkę z obrazkami, z których ułożyła zdanie: „Życzę Ci, żebyś mogła ze mną gotować”. Jednak gruba książka z obrazkami szybko przestała wystarczać, nie było w niej wszystkiego, co chciała powiedzieć Tereska. A Tereska jest straszną gadułą, chociaż wszystkie słowa są uwięzione w jej ciele. Wtedy tata znalazł komputer Tobii I15 sterowany za pomocą ruchu gałek ocznych. Tereska z pomocą takiego komputera mogłaby powiedzieć wszystko, co tylko przyszłoby jej do głowy.
Pojawiła się nadzieja na to, że Tereska będzie mogła zdać maturę, studiować i pracować. A za nadzieją pojawiły się obawy – czy Tereska będzie umiała się nim posługiwać? Prezentacja Tobii miała dać odpowiedź. Kiedy tłumaczono Teresce, co znajduje się na monitorze, ona zdążyła włączyć grę i zacząć w nią grać. Wszystko było jasne – obsługę komputera opanowała w mgnieniu oka – dosłownie, bo zamiast myszki w komputerze jest kropka, którą Tereska wodzi oczami po ekranie.
Komputer z oprogramowaniem kosztuje prawie 70 tysięcy złotych. Część pieniędzy już jest, ale wciąż dużo brakuje. Jeśli się uda, Tereska będzie najmłodszą i prawdopodobnie drugą osobą w Polsce, która będzie mogła mówić przez to urządzenie. Tereska tak wiele ma jeszcze do powiedzenia. Pomóżmy jej wyjść z tej skorupy, w której przez tyle lat już mieszka. Będzie wtedy mogła sama powiedzieć wszystkim: Dziękuję!
________________
Aktualizacja 18.12: Koledzy z pracy taty Tereski zorganizowali akcję kanapkową. Aby docenić wkład pracowników, firma dołożyła do puli 100% kwoty – tym samym mamy całość!
Po raz pierwszy, w najbliższe Święta Bożego Narodzenia, Teresa będzie mogła w końcu porozmawiać z Mamą, Tatą i rodzeństwem!